niedziela, 15 kwietnia 2012

Rozdział 10.

Oczami Nialla
Oczywiscie Julka nie dała dojść mi więcej do słowa, wykrzyczała mi tylko raz jeszcze prosto w oczy że nie wyobraża sobie w takim wypadku naszego związku, z jednej strony wcale się jej nie dziwie, ale postanowiłem sobie że nigdy nie odpuszczę, chce być tylko z nią, ale sprawa z ta dziewczyną i rzekomo moim dzieckiem nie dawała mi spokoju. Wróciłem do domu, było późno więc wszyscy spali, wstąpiłem po drodze do kuchni wyjąłem z lodówki dwa piwa i udałem się do swojego pokoju mijając pokój Lou gdzie było słychać jakieś głosy, mniemam że Emilly została na noc u niego więc nie wchodziłem. W mojej głowie zrodził się pewien pomysł, skoro Em jest tutaj to Julka jest sama w domu, bo jej tata wyjechał w delegację. Bez wahania szybko się przebrałem w miedzy czasie pochłaniając przyniesione piwo złapałem za gitarę stojącą w kącie pokoju, założyłem kurtkę i wyszedłem z domu zmierzając w stronę domu Julii.
Oczami Julii
Po tym co usłyszałam przed chwilą od mojego chłopaka nie mogłam dojść do siebie, przemierzałam uliczki Londynu w tych przeklętych szpilkach, chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu, nie wyobrażałam sobie teraz spojrzeć jemu w oczy i pogodzić się z faktem że mój chłopak będzie miał dziecko z inną dziewczyną.Wiem że to wszystko zdarzyło się jeszcze przed naszym spotkaniem, ale mimo wszystko był nieodpowiedzialny, jak mógł zrobić jakiejś nowo poznanej dziewczynie dziecko? nie mieściło mi się to w głowie, nie wiedziałam kogo bardziej jest mi żal, jej czy jego. Mimo tego co się działo wiedziałam że wciąż mi na nim zależy że wciąż go Kocham, że jest dla mnie wszystkim. Te myśli nie dawały mi spokoju, jak ja mam sobie poradzić i zapomnieć o tym co do niego czuję. Zbliżałam się powolnym krokiem do domu, czułam że moje nogi są opuchnięte przez buty, żałowałam że nie zamówiłam taxi. Wyciągnęłam z kopertówki klucze i otworzyłam drzwi do domu, weszłam zaświeciłam światło, miałam nadzieję że zastanę Emilly czekającą na mnie niestety, nie było jej, cholera wtedy kiedy jej potrzebowałam ona musiała wyjść z domu, zobaczyłam na stoliku karteczkę napisaną przez nią " Idę do chłopaków, zostanę na noc, nacieszcie się sobą z Niallem, Kocham Cie xoxo " Taa.. nacieszcie się, nie zdawała sobie sprawy z tego że między nami nie jest tak kolorowo jak między nią a Lou, zazdrościłam jej cholernie, ale byłam szczęśliwa z faktu że przynajmniej jej się układa. Poszłam do siebie do pokoju po drodze ściągając z nóg buty których nigdy więcej nie założę. Weszłam pod prysznic, na chwile zapominając o tym co wydarzyło się przed godziną. Ubrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka z nadzieją że szybko zasnę, po paru minutach za oknem usłyszałam dźwięki gitary, zrozumiałam że ktoś pod moim oknem zaczyna grać moją ulubioną piosenkę. "Klik-Wysłuchaj" . Poniosłam się z łóżka i odsłoniłam żaluzję, ujrzałam za oknem niewyraźną postać, ale od razu wiedziałam że to Niall. Nie wiedziałam co zrobić, nie chciałam w tym momencie z nim rozmawiać. Nie chciałam w ogóle z nim więcej rozmawiać, uznałam że miedzy nami to koniec, dlatego zasłoniłam z powrotem okno, lecz on nie przestawał grać, łzy napłynęły mi do oczu, miałam ogromną ochotę wtulić się w niego i zapomnieć o tym wszystkim, lecz nie potrafiłam, nie potrafiłam zaakceptować tego. Napisałam mu SMS : Proszę, przestań to nic nie da, nie potrzebnie tutaj przychodziłeś, zrozum między nami wszystko skończone. wcisnęłam "Wyślij" i zastanawiałam się czy dobrze robię, serce mówiło co innego a rozum co innego. Melodia za oknem ustała miałam nadzieje że sobie poszedł, lecz grubo się myliłam, usłyszałam dzwonek do drzwi. Boże to się nigdy nie skończy - pomyślałam i zeszłam na dół otwierając drzwi. - Niall do cholery, czy do Ciebie nie dociera, że nie chcę z tobą gadać, tak ciężko ci to zrozumieć? postaw się w mojej sytuacji, chciał byś mieć dziewczynę która ma dziecko z innym? nie sądzę, odejdź proszę, nie utrudniaj tego jeszcze bardziej - już chciałam zamknąć drzwi gdy on mnie powstrzymał. - Nie poddam się, Julia proszę wybacz mi, wiesz że żałuję tego co zrobiłem, nigdy więcej nie popełnił bym tego błędu, nie chce żyć bez Ciebie, Kocham Cię, zrozum proszę - prosił ze łzami w oczach, gdy usłyszałam słowa "Kocham Cię" serce mi stanęło, nigdy nie czułam się tak jak w tej chwili, uchyliłam z powrotem drzwi - Jak ty sobie to wyobrażasz? nasz związek? My, ona i wasze dziecko, przecież wiesz że to nie ma prawa przetrwać zawsze ona będzie się pojawiać między nami. - Zobaczysz wszystko się jakoś wyjaśni, nie jestem pewien przecież że to moje dziecko! Nie jestem pewien nawet w 100% że ona naprawdę jest w ciąży. Jeśli faktycznie okaże się że jest i to moje dziecko, wierzę w to że przetrwamy to jakoś, jeśli dasz nam szansę obiecuję że nie zawale tym razem! Obiecuję - mówiąc ostatnie słowa uklęk przede mną. - Wstawaj nie wygłupiaj się, nie daj Boże są tutaj jacyś paparazzi, będzie afera - Nie dbam o to, niech cały świat zobaczy, że Kocham tylko Ciebie.
Starałam się przekonać go by jednak wstał z tej  ziemi, w końcu mi się to udało. Poprosiłam by wszedł do środka, zdziwił się jednak nie odmówił widać zależało mu na tym. Usiedliśmy w salonie przyniosłam gorącą Herbatę bo widziałam że drży z zimna. Podałam mu ją i usiadłam na przeciwko niego. Niall posłuchaj mnie uważnie to nie jest takie proste, ja nie mogę sobie tego wyobrazić  naszego życia w czwórkę. Może Kiedyś ale nie teraz. Znów ujrzałam w jego oczach łzy, tak strasznie tego nienawidziłam kiedy był taki smutny, jednak nic nie mogłam na to poradzić. Podniósł się z sofy, miałam nadzieję że w końcu dotarło to do niego i zamierza wyjść jednak on przybliżył się w moją stronę serce ponownie mi stanęło wziął mnie za rękę i podniósł z sofy. - Wierzę w to że kiedyś mi wybaczysz - powiedział i pocałował mnie w policzek, gdy poczułam jego oddech na moim policzku, przeszły mnie dreszcze, całkiem miło mi się zrobiło nie da sie ukryć, staliśmy przez chwilę w takiej pozycji. Odsunęłam głowę od jego i spojrzałam mu w oczy, było w nich tyle smutku, a za razem wiedziałam że patrzy na mnie z miłością. Ta chwila sprawiła że przestałam myśleć racjonalnie.- Kocham Cie Niall, Kocham Cie - wyszeptałam nadal spoglądając mu w oczy. - Julia! Ja ciebie tez Kocham, Kocham Cię Kochanie całym sercem! nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie! - on krzyczał mówiąc te słowa. Wtedy zapomnieliśmy o całym świecie i zaczęliśmy się namiętnie całować podniósł mnie a ja oplotłam swoje nogi wokół jego tali, nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w mojej sypialni, zdarliśmy z siebie ciuchy pozostając jedynie w bieliźnie, w pewnej chwili łzy napłynęły mi do oczu, nie wiedziałam czy ze szczęścia czy z tego że byłam rozdarta z powodu tego wszystkiego, jednak nie przestawałam mocno ściskać jego ramion. Delikatnie podniosłam swoje ciało a on zaczął je całować, tak delikatnie i zmysłowo że myślałam że oszaleje. Chciałam by ta chwila trwała wiecznie, nie chciałam myśleć o przyszłości liczyła się tylko i wyłącznie teraźniejszość. Popatrzył mi głęboko w oczy a ja uroniłam kolejne łzy otarł je i delikatnie pocałował w usta schodząc coraz niżej, poczułam że delikatnie rozpina mi stanik, nie opierałam się, nie wiem dlaczego nie chciałam by ten pierwszy raz wydarzył się w tak nieprzemyślany sposób. Nim się obejrzałam byliśmy już całkiem nadzy. Cieszyliśmy się sobą, całą noc. Było cudownie nigdy o tym nie zapomnę, nie żałowałam jednak miałam mieszane uczucia. Na dworze świtało kiedy opadłam z sił na łóżko, podobnie jak Niall - Było cudownie Kochanie, jesteś niesamowita - powtarzał - To samo mogę powiedzieć o Tobię - odparłam i wtuliłam się w jego tors. Chwilę potem zasnęliśmy.
Oczami Emilly
Obudziłam się rano, wtulona w klatę Lou. Mogła bym budzić się w taki sposób każdego ranka - pomyślałam. Starałam się wstać nie budząc mojego śpiącego chłopaka, jednak nie udało się. - Witaj Kochanie-wyszeptał. Nic nie mówiąc ucałowałam go - Dzień Dobry. Wstajemy co? - zapytałam - Jeszcze chwilkę, proszę tak mi tutaj dobrze. - Nie śpiochu, wstajemy trzeba zobaczyć co się dzieje z resztą- oznajmiłam podnosząc się z łóżka, zobaczyłam jednak że Lou nie zamierza wstawać, wyrwałam mu z pod głowy poduszkę i uderzyłam go nią - Ałaaaa.. nie masz serca kobieto! - wykrzyczał łapiąc się za głowę - Tak, wiem całe oddałam Tobie - zaśmiałam się i wyszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic i wyszłam owinięta w ręcznik do pokoju. Lou Cholera, nie mam tutaj żadnych ciuchów w co ja mam się ubrać! - Haha, Jak dla mnie możesz przecież nie ubierać nic, wiesz o tym - Okej, jeśli chcesz by pozostali tak mnie oglądali to spoko - popatrzyłam na niego z uśmiechem i usiadłam na łóżku - o nie nie nie, nie ma mowy zaraz ci coś znajdziemy mojego - szybko podniósł się i podszedł do szafy. Zachichotałam pod nosem. W jego szafie panował taki nieporządek że musiał z niej wszystko wywalić by znaleźć coś dla mnie. W końcu się udało podał mi podkoszulek i spodnie dresowe - Przecież ja się w tym utopie! - Oj no co ty, lepsze to niż to żeby cię chłopaki oglądali w samym ręczniku nie uważasz? Taką tylko ja mogę Cię oglądać! - Zaśmiał się i mnie przytulił. Posłusznie poszłam założyć to co dał mi Lou, jednak nie było tak źle jak się wydawało. Zeszliśmy do Kuchni na śniadanie, jak się okazało byliśmy ostatni, bo wszyscy byli już po. Szybko zjadłam to co przygotował Lou i poprosiłam by zawiózł mnie do domu, byłam Ciekawa co porabia Niall z Julką. Szybko złapałam swoje rzeczy i udałam się wraz z Lou do jego samochodu. Wsiedliśmy jednak on nie ruszył, zastanawiało mnie to dlaczego - Dlaczego nie jedziemy? -zapytałam niepewnie - muszę ci coś powiedzieć, bo pewnie Julia już wie, i musisz być przygotowana że jednak nie zastaniesz ich szczęśliwych w swoich objęciach. - Jak to?! Dopiero teraz mi mówisz, co się stało, o czym ja do cholery nie wiem?? Opowiedział mi wszystko z drobnymi szczegółami, nie wiedziałam co o tym myśleć wiedziałam że w tej sytuacji jeszcze szybciej muszę się znaleźć w domu, bo moja przyjaciółka mnie potrzebuje.

Rozdział 10 już za nami :) .. Dziękuje za ponad tysiąc wejść! i oczywiscie za komentarze! :) 
Mam pare pomysłów jak rozwiązać zaistniała sytuacje z Julką i Niallem jednak nie mogę sie zdecydować na jedną . Zastanawiam się czy rozegrać to dramatycznie czy jednak troche innaczej:D może pomożecie?:) Czekam na komentarze:) z waszą opinią:) .. Kolejny rozdzial wkrótce !:)  xoxo

7 komentarzy:

  1. zdecydowanie zakończ to SZCZĘŚLIWIE ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu , kiedy pisałaś oczami Juli i włączyłam sb tą piosenkę to prawie się popłakałam ,nie dość że cudna piosenka to jeszcze ten tekst i moje rozmyślenia - świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie sama to przeczytałam z włączoną piosenką :P .. I też miałam łzy w oczach ^^ .. a jak myślisz, jak skonczyć z tą sprawą dziecka?:)

      Usuń
  3. Napisz, że ta laska co "niby" zaszła w ciąże, nie zaszła.Skitowała, żeby być z Niallem.Ogólnie zaszła, ale z innym.
    Ja też się prawie popłakałam, ale niestety nie mogłam słuchać piosenki, bo głośniki mam odłączone.Jutro podłącze i jeszcze raz przeczytam. ; dd

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne jak zwykle . Nie napisałam tego w poprzednim komentarzu, ale chyba wiadomo ; **

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Zapraszam tu :http://stoptheclockandenjoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. *____________* i wszystko! pisz dalej! :D
    P.S. Zapraszam tu - http://lumberjaxx.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń