wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział 11.

Oczami Emilly
Wypadłam z auta jak poparzona, zaraz jak podjechaliśmy pod nasz dom, nie mogłam sobie wybaczyć ze nie byłam w takiej chwili obok mojej przyjaciółki, musiała być w totalnej rozsypce. Sama nie wyobrażam sobie tego co bym zrobiła na jej miejscu. Pobiegłam od domu i od progu zaczęłam histerycznie wzywać moją przyjaciółkę. Była taka szczęśliwa wychodząc wczoraj z domu a dziś .. wole sobie tego nie wyobrażać. Przeszukałam cały dom, nie znalazłam jej miałam najgorszy scenariusz przed oczami. Ostatnim miejscem i najbardziej prawdopodobnym że znajdę tam moją przyjaciółkę był jej pokój.Otworzyłam drzwi, tym razem delikatnie nie tak jak drzwi wejściowe. Weszłam do pokoju i zobaczyłam ją, jeszcze spała, co wcale mnie nie zdziwiło pewnie nie przespała całej nocy, wyglądała tak słodko, była taka spokojna. Już miałam wychodzić gdy kontem oka zobaczyłam jakąś postać siedzącą na balkonie. Zdziwiłam się bo nie wiedziałam kto to może być. To co zobaczyłam przeszło moje oczekiwania, już nawet nie zdziwił mnie fakt obecności Nialla na balkonie Julki, bardziej zaskoczył mnie fakt że zobaczyłam go siedzącego tam z papierosem w ręce i pełnym podstawkiem petów. Tyle o nich wiedziałam a nie wiedziałam tego że Niall pali pomyślałam. Bez zastanowienia wyszłam i stanęłam naprzeciwko niego ze skrzyżowanymi rękami na piersi. Popatrzył na mnie dziwnie, tak jak by całkiem był myślami gdzie indziej. - No co się tak głupkowacie  patrzysz?? I w ogóle co ty tutaj robisz po tym co zrobiłeś, nie powinieneś teraz siedzieć i opiekować się swoją dziewczyną w ciąży- dodam że dałam mocny nacisk na "ciąży". - Proszę nie oceniaj ludzi po okładce okej? - Usłyszałam - Ależ ja cie wcale nie oceniam człowieku, ale to chyba nie jest odpowiedni moment byś tutaj był skoro Julka sobie tego nie życzy - no nie sądziłam że to ona go tutaj wpuściła i spędziła z nim noc po tym czego się dowiedziała, wydawało mi się że znam swoją przyjaciółkę. - Ale..-nie dane mu było dokończyć bo natychmiast mu przerwałam - Nie ma żadnego ale, zakładaj buty i wracaj do domu, daj jej trochę czasu musi to przetrawić. Daj jej teraz trochę przestrzeni - wypowiedziałam na jednym wydechu gdy nagle ujrzałam przez okno że z łóżka podnosi się rozespana Julka. No super jeszcze tego brakowało żeby go tutaj zobaczyła, nie miałam ochoty oglądać przelewu krwi miedzy nimi. Pośpiesznie weszłam do pokoju tak by nie wyszła do nas i nie zobaczyła go, praktycznie pół nagiego na swoim balkonie. A właśnie, zdziwił mnie fakt że on siedział tak w bokserkach i przykryty kocem. Ale dłużej nie zaprzątałam sobie tym głowy. Podeszłam do mojej przyjaciółki i ze współczuciem w oczach przytuliłam ją. - Jak się czujesz? -zapytałam nie puszczając jej ze swoich objęć. - W porządku, chyba - usłyszałam - z kim kłóciłaś się na balkonie? -zapytała - I gdzie jest Niall? - i co ty tutaj robisz o tak wczesnej porze? myślałam że wrócisz wieczorem - Stop, za dużo pytań na raz, po pierwsze po jaką cholerę pytasz teraz o Nialla skoro zrobił to co zrobił - zapytałam a potem ugryzłam się w język, bo przecież ona mogła o niczym nie wiedzieć, może ten tchórz, nie powiedział jej o tym wszystkim, wtedy miałam jeszcze większą ochotę go zrzucić z tego balkonu. - Jak to czemu, jeszcze niedawno tutaj był a budzę się i go nie ma, chyba mam prawo wiedzieć gdzie się podział prawda? Widziałaś go. - Jeszcze bardziej mnie to zdziwiło to jednak ona musi być nieświadoma tego wszystkiego, on naprawdę jej nie powiedział. Wstałam z łóżka nie odpowiadając mojej przyjaciółce, podeszłam do balkonu i chwyciłam Nialla za rękę, wciągam do pomieszczenia i popchnęłam w stronę łóżka. Zupełnie jak Louisa wczoraj, ale w jego przypadku to było z innego powodu, zaśmiałam się w myślach. - Co ty do cholery sobie myślisz?! .. Dlaczego jej o niczym nie powiedziałeś dlaczego pytam się do jasnej anielki?! - miałam ochotę go normalnie zabić. - Em, spokojnie bo zaraz zrobisz mu tutaj krzywdę  - ociągnęła mnie Jul. - Należy mu się! gdybyś wiedziała co on przed tobą ukrywa, jestem pewna że byś sama najchętniej go tutaj udusiła. - Em, uspokój się proszę ! - podniosła na mnie ton co rzadko się zdarzało.- Ja o wszystkim wiem powiedział mi wczoraj - powiedziała a ja poczułam się jak bym dostała z liścia. - Jak to wiesz? i on tutaj nocował? Spał z tobą w jednym łóżku?! .. - Patrzyłam raz na niego raz na nią. I wciąż miałam wrażenie jak by blondas był myślami zupełnie gdzie indziej. - Kochana, nie potrafię ci tego wyjaśnić byłam na niego wściekła ale przyszedł tutaj i nie potrafiłam się na niego gniewać.. wiem że sprawy się pokąp-likują jeśli to naprawdę jest jego dziecko, ale Kocham go - powiedziała, zarumieniła się i podniosła kącik ust, delikatnie się uśmiechając, patrząc w stronę chłopaka. A ja ponownie poczułam się jak by ktoś mnie spoliczkował, bardziej spięłam się chyba niż ona gdy o tym usłyszałam. - Aha,- odparłam i miałam zamiar wyjść, ale przypomniało mi się co zobaczyłam wchodząc rano na balkon. - Wyszłam na balkon, wzięłam już prawie pustą paczkę papierosów i podałam ją Julce. - Uprzedzam twoje następne pytanie, wali tutaj tak papierosami dlatego że ten - wskazałam na blondyna - wypalił chyba w ciągu 10 minut całą paczkę.  - popatrzyłam na niego i na nią i wyszłam. Czułam się jak idiotka, zrobiłam taką  aferę a ona chyba nie przeżyła tego tak jak ja. Sama nie wiem. Chciałam już zejść schodami na dół gdy usłyszałam swoje imię - Em poczekaj - była to Julka - Dziękuję że tak zareagowałaś, wiem przynajmniej że mam w tobie wsparcie, ale pozwól że uporam się z tym sama tzn. razem z nim. - uśmiechnęła się przez łzy przytuliła mnie i wróciła do pokoju. Zeszłam do Lou który siedział w salonie i oglądał jakiś teleturniej, opadłam na sofę i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. On mnie przytulił i o nic nie pytał, chyba wiedział co zaszło na górze, to raczej pewne bo tak krzyczeliśmy że na pewno cała okolica wiedziała o tym.
Oczami Julki.
Kiedy wróciłam do pokoju Niall siedział na balkonie wtedy przypomniałam sobie że papierosy które dała mi Em zostawiłam gdy wychodziłam. Wyszłam na balkon i wcale się nie pomyliłam, zabrał je i poszedł zapalić. -Co ty robisz, od kiedy ty palisz, i skąd w ogóle masz tą paczkę papierosów - własnie zdałam sobie sprawę że znowu to robię, zadaje milion pytań w jednym zdaniu, muszę się tego oduczyć, pomyślałam.- odpowiadając na pierwsze pytanie to siedzę i myślę na drugie to nie palę nałogowo, tylko wtedy kiedy nie radzę sobie z problemami, a na kolejne to kupiłem parę tygodni temu, wiedziałem że kiedyś się przyda. - odpowiedział i się zaciągnął - O nie nie będziesz palił w moim towarzystwie na moim balkonie! - wzięłam mu szybkim ruchem zabrałam mu szluga  z ręki i zgasiłam. popatrzył na mnie zabójczym wzrokiem po czym chwycił mnie i podniósł wszedł do pokoju i rzucił mnie na łóżko. - Tak nie będziesz mi robić, króliczku, zginiesz marnie w moich rękach - zaśmiał się i zaczął mnie łaskotać - Niee Niall proszę przestań .. Hahahhaa- proszę zrobię wszystko co chcesz hahaha . tylko przestań. Przestał na chwilkę i zbliżył się do mojego ucha, wyszeptał - Wszystko? Jesteś pewna? - po czym znów zaczął mnie łaskotać - Taaak! Zdecydowanie Wszystko, tylko proszę przestań mnie łaskotać. Znów przestał a ja wzięłam głęboki oddech - Skoro tak, to hmmm.. - popatrzył na mnie z cwaniackim uśmieszkiem i powiedział - To w takim razie obiecaj mi tutaj, że zawsze będziesz mnie kochała i nigdy cię nie stracę. - Bez zastanowienia odpowiedziałam - Dobrze! - Chociaż sama nie wiem dlaczego to zrobiłam wciąż miałam wątpliwości co do naszego przyszłego życia. Opadł na łóżko obok mnie, mocno się do niego przytuliłam i poczułam się tak bezpiecznie, chociaż w głowie wciąż miałam te cholerne myśli o tej dziewczynie i rzekomym dziecku Nialla.
Oczami Liama
Siedziałem sobie w swoim pokoju i przeglądałem Twittera, odpisałem paru fanką i postanowiłem że zrobię TwitCama. Jeszcze zanim włączyłem kamerkę na moim profilu TwitCamowym było parę tysięcy osób, uśmiechałem się pod nosem i włączyłem kamerkę. Przywitałem się ładnie i nagle dziewczyny zalały mnie tysiącem pytań, odpowiadałem tylko na niektóre bo było to dla mnie nie możliwe by odpowiedzieć na każde. Siedziałem sobie już około godziny i dobrze się bawiłem odpowiadając na te pytania.Nagle moją uwagę przykuło jedno. Mianowicie od jakiejś dziewczyny z Polski " Czy to prawda że Nialler będzie ojcem" .. Dosłownie zakrztusiłem się własną śliną, starałem się ukryć moje zmieszanie i szeroko się uśmiechnąłem. - Nie nie sądzę by nasz głodomorek, tak został tatusiem, zresztą jak każdy z nas, nie myślimy jeszcze o dzieciach - myślałem że jakoś ucieknę od kolejnych tego typu pytań, chociaż byłem ciekawy dlaczego ktoś o coś takie pyta, czyżbym o czymś nie wiedział, a może to kolejne głupie plotki pomyślałem i bez zastanowienia zapytałem - A skąd macie takie wiadomości? Nagle zasypano mnie tysiącem linków to portali plotkarskich. Jeszcze bardziej się zdziwiłem, postanowiłem tego nie otwierać w czasie Cama,dlatego posiedziałem jeszcze około 30 min i grzecznie się pożegnałem obiecując że niedługo znów się pojawię wcześniej uprzedzając. Wyłączyłem kamerkę i wszedłem na jeden z podanych przez fanki linków. Czytałem i sam nie wierzyłem w to co czytam, bez zastanowienia pobiegłem do reszty chłopaków w celu pokazania im to co własnie przeczytałem. Zgarnąłem Zayna i Harrego bo reszty nie znalazłem, pewnie są u Em i Julki pomyślałem i pokazałem chłopakom stronę plotkarską którą dostałem od fanek. Nie ukrywam, wszyscy czytaliśmy to ze sto razy jak nie więcej. Popatrzeliśmy po sobie i każdy z nas był naprawdę mega zaskoczony. Bo pamiętaliśmy ten wypad do klubu i to że byliśmy w nim z jakimiś dziewczynami, fakt Niall gdzieś znikł ale nie mieliśmy pojęcia że z jedną z tych dziewczyn. Momentalnie wybrałem numer do Nialla, niestety nie odebrał. Przeglądnęliśmy jeszcze pare podobnych portali na każdym pisano to samo. -Cholera to na pewno głupia plotka, powiedział by nam przecież nie ? - Popatrzył na nas i z grymasem na buzi zapytał. - Zayn, ja osobiście nie wiem nic pewnie podobnie jak Harry, ale nie sądzę by była to prawda, przecież .. a zresztą już sam nie wiem. - Chłopaki - wtrącił się Harry,- pokaże wam coś - powiedział i złapał laptopa szukając czegoś w necie. - o tutaj, czytajcie - podał nam sprzęt i wlepiliśmy z Zaynem ślepia w ekran monitora. Artykuł był o Justinie Bieberze, o którym pisano zupełnie to samo co o naszym blondasku, tylko niestety fakty były takie że faktycznie jakaś dziewczyna oskarżyła go o to że jest ojcem jej dziecka, z tego co potem czytaliśmy na forach i rożnych portalach wybuchła z tego niezła afera. Zamknąłem z przerażenia laptopa i zacząłem nerwowo wydzwaniać do Lou który miałem nadzieje że będzie w towarzystwie naszego blondyna. - Jest W końcu, stary gdzie jesteś, mamy problem.. Jest z Tobą Niall??
Oczami Lou
Poczekaj kochanie, - zwróciłem się do Em, dzwoni Liam muszę zamienić z nim parę słów - powiedziałem ucałowałem ją w czoło i wstałem z sofy udając się na werandę. - Tak Liam, jest ze mną to znaczy nie do końca ze mną ale w tym samym domu - zaśmiałem się, ale w słuchawce nie usłyszałem śmiechu, bardzo się zdziwiłem - To nie jest śmieszne Lou -skarcił mnie Liam - Mamy problem i naprawdę dobrze by było gdybyście swoje tyłki łaskawie wsadzili w auto i przyjechali do domu, bo osobiście się pofatyguje i po was przyjadę, a wtedy nie będzie miło na pewno- Był nieźle wkurzony więc postanowiłem nie wchodzić mu w zdanie, a gdy już skończył potulnie się zgodziłem z jego słowami i obiecałem że nie długo będziemy. Zawołałem Nialla, zapakowaliśmy się do auta, wcześniej żegnając się z dziewczynami i ruszyliśmy bez słowa w stronę domu .. Nie do końca wiedziałem o co może chodzić ale chyba oboje domyślaliśmy się jaki "problem" mamy ...

8 komentarzy:

  1. no tez czytałam o tej lasce co oskarżyła Bieber'a. I mam nadzieje,ze tak bedzie z Niall'em :)

    OdpowiedzUsuń
  2. omg, ja pierdole .
    zajebisty rozdział ; dd

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahaah fajne,fajne=) CZekam na nowy :]
    Uwielbiam ten blog♥

    u mnie nowy rozdział/zapraszam
    http://dlaczego-to-takie-trudne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. najlepszy ze wszystkich *__*

    Zapraszam do mnie, może też się spodoba :) miło będzie jeśli dasz komentarz ^^ http://music-is-my-life-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. wow świetny :) + zapraszam do sb -> http://before-you-leave-me-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. twój blog jest super *-* czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń